„Właśnie żyjemy w czasie końca i rzeczywiście nastała obfitość prawdziwej wiedzy. Na całym świecie duch święty sprawia, że osoby miłujące prawdę poznają Boga i Jego zamierzenie. Jehowa dał większości z nas nadzieję życia na ziemi przekształconej w cudowny raj.” (w07 1.11 str. 26).
Obserwując jednak to robi wiele osób po odejściu od tej organizacji można powiedzieć, że coś tu nie jest tak i przyczyny utrzymywania kontaktu ze świadkami w wielu przypadkach są inne. Jeśli jednak przyjmiemy, że to była potrzeba i chęć poznania prawdy u wszystkim, to co teraz mają robić? Oto co o nich piszą w publikacjach dla świadków Jehowy:
Niektórzy do tego stopnia stracili orientację, że powrócili do babilońskich nauk o Trójcy i nieśmiertelności duszy!… Sprawdza się na nich treść trafnego przysłowia: ‛Pies powraca do swoich wymiocin, a świnia umyta do tarzania się w błocie’” Ludzie odrzucający dokładnie poznaną prawdę nierzadko czynią to z wygodnictwa. Odtąd nie poczuwają się już do obowiązku regularnego przychodzenia na zebrania chrześcijańskie i uczestniczenia w głoszeniu od domu do domu. Niektórzy nawet zaczęli znowu palić papierosy! Inni są szczęśliwi, że nie muszą zajmować mało popularnego stanowiska w kwestii neutralności chrześcijańskiej oraz niewłaściwego stosowania krwi. Ach, cóż za wolność! Teraz mogą nawet głosować na jakąś partię polityczną, reprezentującą „bestię”. w89 1.12 ss. 10-14 Dlaczego jest nam potrzebne dokładne poznanie?
Piotr powiedział: „Oczywiście jeśli uszedłszy od plugastw świata dzięki dokładnej wiedzy o Panu i Zbawicielu, Jezusie Chrystusie, znowu wdają się w to samo i temu ulegają, końcowe warunki stają się dla nich gorsze od pierwszych. Sprawdza się na nich treść trafnego przysłowia: ‛Pies powraca do swoich wymiocin, a świnia umyta do tarzania się w błocie’”. w88 15.9 ss. 15-20 Nabierz wstrętu do haniebnych postępków świata
Aby wykazać, że jeśli ktoś mimo wszystko został wykluczony, to musiał w tym czasie mieć naprawdę złe serce i zdecydowanie obstawać przy postępowaniu przynoszącym ujmę Bogu. Apostoł Piotr wyraził się, że stan takiego człowieka jest gorszy niż wtedy, gdy jeszcze nie był chrześcijaninem; jest jak ‛świnia, która została umyta, lecz wróciła do tarzania się w błocie’ (2 Piotra 2:20-22). Powinno to chrześcijańskim krewnym oraz innym członkom zboru ułatwić patrzenie na wykluczonego z Bożego punktu widzenia….
Jak wcześniej wspomniano, człowiek pozbawiony łączności ze zborem najpewniej dostarczył dowodów na to, że nie zalicza się do kategorii ludzi, z którymi pragniemy przestawać. Powinniśmy więc dbać o to, aby nie zadawać się z nim towarzysko tylko dlatego, że chcemy odwiedzić jego chrześcijańskiego domownika lub udzielić mu pomocy. Można udać się z taką wizytą pod spodziewaną nieobecność wykluczonego. w84/8 ss. 27-28 Pytania czytelników
Czyli zdaniem ciała kierowniczego ci którzy wcześniej byli chwaleni i byli dostarczycielami radości i potwierdzający dowody błogosławieństwa bożego dla jego ludu w postaci wzrostu liczebnego jego ludu. Teraz stali się umytą świnią tarzająca się w błocie. A powszednio byli dowodem na skuteczność systemu wychowawczego który potrafi sprawiać, że ci ludzie się zmieniają na lepsze. W Polsce jest popularne powiedzenie „złego kościół nie naprawi, a dobrego karczma nie zepsuje”. Nie zgadzałem się z tym powiedzeniem. Mam jednak poważne wątpliwości co do wielu zachowań osób, oczywiście nie wszystkich, które były w tej organizacji, co do rzeczywistych przyczyn nawiązania bliskich kontaktów i utożsamiania się ze świadkami Jehowy przez ileś lat. Czy zmiany nie były pozorne lub zawiódł ich system wyławiania rzeczywistych miłośników prawdy zwanej biblijną lub inaczej ta prawda nie jest faktycznie prawdą.
Teraz jednak, po śmierci Jozjasza, mężowie judzcy postąpili tak jak umyta świnia, która znowu wytarzała się w błocie, i przywrócili kult słońca, uprawiając go nawet w świątyni Jehowy, bez żadnych przeszkód ze strony kapłanów z pokolenia Lewiego. kj rozdz. 8 ss. 94-107 Obrzydliwości religijne, które pobudzają do wzdychania
Po tym cytacie kiedyś nasuwałby mi się wniosek, ale ci mężowie judcy byli pokrętni i nie stosowali się do prawa Bożego. Dziś myślę inaczej oni kultywowali kult słońca, a tylko ich przedstawia się jakoby czynili czasami coś innego, co się nazywa czystym wielbieniem, czyli służeniem Jehowie który miałby być prawdziwym Bogiem, a tylko czasami popadali w „odstępstwo”, odchodząc od Jehowy. Sprawdziłeś to?. To bardzo ważne. Jak było naprawdę? Jednak dla wygody wydawcy, stwierdził, oni też postępowali jak umyta świnia która tarzała się w błocie, kiedy jeszcze nikt nie czytał tej wypowiedzi o świni w tamtych czasach.
Pytanie jak jest? Czy ciało kierownicze głosi jakąś prawdę? Czy też nie? Co robisz jeśli stwierdziłeś, że nie? Ciekawe, że do takich wniosków obecnie dochodzą osoby które w tej organizacji funkcjonowały przez dziesiątki lat i weszły w ten układ od urodzenia. Co mają teraz robić? Stać się chrześcijanami i przyłączyć do jakiejś grupy chrześcijan przyjmując nauki które wcześniej odrzucałeś/aś? Ateistami? Agnostykami? Czy poszukiwać rozwiązań życiowych kierując się własnymi potrzebami i zdobywać wiedzę o otaczającej nas rzeczywistości sami? Zdecydowanie tak. To ostatnie. Nie wszyscy tak uczynią. Prawdopodobnie mogą znów się rozczarować. Świat jest tak ustawiony aby jedni drugich się słuchali. Podporządkowani trzymają się tylko obietnic i nie dostają żadnych konkretów, a przewodnicy dobrze żyją ich kosztem i nie robią nic dla nich. Chcesz tak? Twój wybór. Czy chcesz być wolny? Zdecyduj sam. Jeśli nie musisz być wolny to wejdź do innej struktury religijnej. Sam oceń, czy tego potrzebujesz, nawet kosztem utraty wolności. Na koniec. Nie jest to nam potrzebna żadna przynależność, możemy dobrze i harmonijnie współdziałać jako wolne i samodzielne jednostki, odnosząc obustronny pożytek.
Rozprawy Doroty przed komitetem sądowniczym –nagranie
https://www.youtube.com/watch?v=L1k5xefprwQ
Umieszczone za zgodą autora blogu Jedrusiowy.